Gospodarka Polski w 90% opiera się na firmach z sektora MŚP czyli Małych i Średnich Przedsiębiorstw. W praktyce, lwia część z nich to nieduże, wręcz kilkuosobowe firmy rodzinne. Wspieranie ich powinno być celem polityki rządu – choć mogłoby to w zasadzie polegać nawet na nie przeszkadzaniu i stworzeniu warunków, sprzyjających wzrostowi.

Polska jako kraj cierpi na deficyt rozpoznawalnych globalnie marek. Niektóre branże powoli jednak przełamują ten stan rzeczy, np. już teraz można powiedzieć, że polskie firmy dominują, jeśli chodzi o branże meblarską albo spedycyjną. Wiele polskich przedsiębiorstw ma za sobą wspaniałe historie, opowiadające o dynamicznych i pomysłowych rodzinach, które zainwestowały cały swój czas i majątek, aby zbudować coś pięknego. Później, firmy te stają się ważnym elementem krajobrazu całego regionu, tworząc lokalne miejsca pracy, a czasem nawet dbając o najbliższe otoczenie, np. poprzez modernizowanie infrastruktury. Specjaliści oraz sami zainteresowani wskazują jednak, że w rozwoju małego i średniego biznesu bardzo często przeszkadzają niejasne, skomplikowane przepisy związane z podatkami oraz kodeksem pracy.

Polskie firmy rodzinne kontra globalni potentaci

Rosnące firmy tworzone przez przedsiębiorczych Polaków bardzo często w pewnym momencie stają się realną konkurencją dla wielkich koncernów o globalnym zasięgu. Wówczas, dochodzi do zaciętej i nierównej rywalizacji, która czasami kończy się propozycją sprzedaży firmy na rzecz konkurenta. Niektórzy jednak się nie poddają i dalej pracują na rzecz budowania polskiej marki oraz polskiego kapitału. Przykładem ciekawej polskiej firmy jest Gizo – przedsiębiorstwo z Podlasia, działające w sektorze podnośników i wózków widłowych. To jedna z firm, która świetnie radzi sobie nie tylko na polskim rynku, ale również w zasięgu kontynentu. Wszystkim świadomym i ambitnym konsumentom pozostaje trzymać kciuki za polskie firmy oraz wspierać je swoimi wyborami w każdym sklepie, układaniu planu marketingowego, inwestycyjnego i w wielu innych sytuacjach.